W mediach głównego ścieku została wytworzona szalenie negatywna otoczko wokół prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego. Dlaczego?
Często spotyka mnie pewna sytuacja, którą pozwolę sobie na początku przytoczyć w postaci dialogu:
- Według mnie po jesiennych wyborach premierem będzie Prezes Kaczyński - mówię.
- Przecież Kaczyński jest zły! - odpowiada z irytacją mój rozmóca.
- A dlaczego jest zły? - zapytuje.
- No, bo... jest zły - oznajmia po paru chwilach dialogista.
Taki dialog nie był jednorazową sytuacją. Przeprowadziłem takich rozmów ponad dziesięć. Co ciekawe odpowiadają mi tak zarówno zwolennicy lewicy jak i prawicy. Przy pierwszych takich wymianach zdań pomyślałem, że nie każdemu może się Pan Prezes podobać, ale po 10 razach poznałem jak wielką siłę mają media...
W tegorocznej kampanii prezydenckiej Jarosław Kaczyński nie pokazywał się wielokrotnie. Nie jest to w sumie dziwne, w końcu nie on kandydował a Andrzej Duda. Więcej: jego obecność przy Andrzeju Dudzie w czasie batalii o fotel głowy państwa skutkowała tym, że niektóre gazety i telewizje sugerowały, iż to właśnie były premier stoi za naszym nowym prezydentem. Wystarczyło, że raz na początku maja pojawił się u boku swoich ludzi z Prawa i Sprawiedliwości, wśród których był Andrzej Duda, by w wiadomościach Telewizji Publicznej powiedzieli, że Kaczyński pokazuje się z eurodeputowanym z Krakowa, by pozyskać swoją twarzą twardy "pisowski" elektorat. Jak można wygadywać takie głupoty? Przecież powszechnie wiadomo, że kogo jak kogo, ale wyborców PiS do kandydata PiS mocno przekonywać chyba nie trzeba,prawda?
Wracając: Straszenie Kaczyńskim już przestało działać. O ile kiedyś mówiono po prostu, że jest zły, bo jest zły i ludzie w to wierzyli, o tyle dziś Polacy potrzebują twardych argumentów na zło byłego premiera. A owych argumentów już władza i media nie mają. Czemu? Bo takie argumenty nie istnieją.
Jaki jest cel pokazywania lidera największej partii opozycyjnej w miediach jako oszołoma? Zniechęcenia do głosowania na jego formacje. Co świaczy o takich żałosnych atakach? Strach przed tą osobą. System najnormalniej w świecie boi się jednego z największych antysytemowców w historii Polski.
Jarosław Kaczyński jest traktowany w wielu telewizjach jako wirus, który może wejść do sytemu i zniszczyć go od środka. Dlatego jest nie słusznie obrażany i ośmieszany. Kiedy Polacy dojrzeją i zmienią- mimo stronniczych mediów - opinię o Jarosławie Kaczyńskim? Miejmy nadzieję, że już niedługo...